James Baldwin: Wspólne dziedzictwo
Ta książka to eseistyka na najwyższym poziomie. Mądra, rozważna, jednocześnie zakorzeniona w „tu i teraz” i wykraczająca poza ramy tymczasowości, poza horyzont historyczny. Głęboka i dotkliwa. Nie można oderwać się od tych tekstów, choć są do szpiku przesiąknięte smutkiem. I tak mądre, że należy do nich wracać wciąż i wciąż. Choć przecież opisują odległą historię. Wręcz niemożliwe, że te teksty, pisane w latach czterdziestych i pięćdziesiątych zeszłego wieku, dopiero dziś doczekały się pierwszego pełnego polskiego wydania. Są tak mądre, że przydałyby się już wiele lat temu. Piszę o przydatności, bo są one ważne i mogłyby wpłynąć na rozwój dojrzałego dziś czytelnika, a tym samym na codzienność i historię. Oczywiście, James Baldwin nie pozostawał zupełnie nieznany w Polsce, bo jego książki były u nas publikowane od lat. Od tego amerykańskiego pisarza i eseisty, żyjącego w latach 1924-1987, możemy wiele się nauczyć. Był czarnym homoseksualistą, myślicielem, obrońcą praw człowi...