Jazztopad czas zacząć
Trudno uwierzyć, ale przed nami już 21. edycja tego niezwykłego festiwalu. Niezwykłego, bo odkrywającego zupełnie nowe przestrzenie jazzu i szeroko rozumianej muzyki improwizowanej.
Przez lata bardzo wiele działo się na Jazztopadzie. Grany był m.in. jazz japoński, koreański, turecki. Słuchaliśmy muzyków z różnych krajów, scalających jazzowe tradycje z dźwiękami własnych muzycznych korzeni. Warto dodać, że specjalne edycje wrocławskiej imprezy odbywają się w Stanach Zjednoczonych. Wróćmy jednak do najbliższego, wrocławskiego kręgu.
„Będziemy mogli po raz kolejny celebrować koncerty mistrzów jazzu i muzyki improwizowanej oraz wspólnie odkrywać nowych, jeszcze mało znanych w Polsce artystów. Wszyscy tworzą wspaniałe i unikalne projekty, o czym przekonamy się tej jesieni” – pisze we wstępie Piotr Turkiewicz, dyrektor artystyczny Jazztopad Festival.
Tegoroczny Jazztopad zacznie się 15 listopada, potrwa do 24 listopada. Festiwal otworzy koncert poświęcony Ornette’owi Colemanowi, w którym wystąpią gwiazdy, wśród nich: Denardo Coleman – syn wybitnego jazzowego saksofonisty, zmarłego przed dziewięciu laty, sam będący perkusistą, Ambrose Akinmusir - trębacz, Isaiah Collier – saksofonista i Jakob Bro - gitarzysta. Towarzyszyć im będzie NFM Filharmonia Wrocławska.
Ważnym wyznacznikiem Jazztopadu jest Melting Pot in Wrocław. W tym laboratoryjnym, jazzowym projekcie spotykają się indywidualności artystyczne, a każdy koncert jest nieco zaskakujący. W sobotnie (16 listopada) popołudnie usłyszymy muzykę, zagrają m.in.: Julia Stein – skrzypce (jak informują organizatorzy, Julia Stein jest absolwentką Guildhall School of Music and Drama w Londynie oraz Akademii Muzycznej im. Ignacego Jana Paderewskiego w Poznaniu, związaną z Wrocławską Orkiestrą Improwizowaną, działającą w zespołach Pneumatikon i Szkice. Artystka współprowadzi studio Who Knows Sound, gdzie tworzy i nagrywa muzykę do produkcji filmowych), Max Plattner – perkusita z Austrii, Guro Kvåle – norweska puzonistka, Pak Yan Lau – pianistka z Belgii, Sofia Eftychidou – grecka kontrabasistka. Improwizować tanecznie będą: Marta Wołowiec i Piotr Skalski.
W niedzielę (17 listopada) wystąpi The Necks. Kto pamięta ich koncert w 2016 roku, koniecznie powinien wybrać się i posłuchać australijskich gwiazd, grających już od czterdziestu lat. Można o nich – zasłużenie – znaleźć opinie takie, jak: „najlepsze trio na Ziemi”.
Wcześniej, w sobotę (16 listopada), Samora Pinderhughes, amerykański pianista, zaśpiewa i zagra na klawiszach. Grać zaczął jako dwulatek i słynie ze swojego talentu. Współpracował m.in. z Herbie Hancockiem. Na Jazztopadzie będzie częścią koncertu, w którym wystąpi Linda Fredriksson – osoba kompozytorska z Finlandii. To ich pierwsze występy na wrocławskiej imprezie.
Cieszę się, kiedy Lutosławski Quartet gra z gośćmi. W tym roku zagrają 17 listopada z Michael Bates’ Acrobat. Razem zaprezentują materiał z albumu Metamorphose: Variations on Lutosławski.
„Swoje dziewięćdziesiąte urodziny w NFM świętować będzie Abdullah Ibrahim – jedna z ostatnich legend jazzu z mojej listy marzeń. Bardzo się zatem cieszę, że ów artysta wreszcie wystąpi we Wrocławiu” – podkreśla Piotr Turkiewicz.
Wspaniały artysta o południowoafrykańskich korzeniach zagra na zakończenie festiwalu, w niedzielę, 24 listopada. Niedawno skończył 90 lat, ale energii mu nie brak. Ma swój własny, indywidualny styl, który wyrósł z różnorodnych źródeł.
W programie festiwalu znajdą się interesujące wydarzenia towarzyszące: sesje jazzowe w Klubokawiarni Mleczarnia, koncerty w mieszkaniach prywatnych, dzięki którym Jazztopad zasłynął w Polsce (na koncerty trzeba się zapisywać na stronie internetowej festiwalu). Także dzieci znajdą coś dla siebie – czyli „Poranki z muzyką na żywo” w Kinie Nowe Horyzonty.
To tylko niektóre z intrygujących wydarzeń Jazztopadu. Szykuje się wspaniały muzyczny czas.
Małgorzata Matuszewska
Grafika: materiały Jazztopadu
Szczegółowy program:
https://www.nfm.wroclaw.pl/festiwale/jazztopad-festival
Komentarze
Prześlij komentarz