Nikt tak nie uczy tolerancji i współistnienia…

… jak Wrocławski Teatr Lalek! „Zła dziewczynka”, najnowsza premiera dla dzieci w wieku 7+, jest po prostu wspaniała.



W dodatku (bardzo cennym dodatku!), przedstawienie dla młodych widzów wręcz porywa dorosłych. Koniecznie trzeba je obejrzeć, zachęcam nie tylko osoby, które na co dzień mierzą się w trudnym tematem neuroróżnorodności, ale także wszystkie, dla których ważny jest temat współistnienia we wspólnocie. Nikomu przecież nie trzeba tłumaczyć, że wszyscy w niej żyjemy, a chodzi o to, żeby żyło nam się mądrze, dobrze i wygodnie.
Wartości edukacyjnych nie warto prezentować w sposób nadęty, moralizatorski. Nie warto też ich przekolorować, osładzać trudności, bo widzowie przejedzą się nimi, jak cukrową watą. Teatralny duet: Maria Wojtyszko (tekst i dramaturgia) i Jakub Krofta (reżyseria) dobrze znają dzieci i sceniczną materię. We współpracy z rewelacyjnym zespołem powstała perła!
Przyznam, że oglądając zdjęcia z prób przed premierą, zniechęciłam się widokiem bardzo odważnych kostiumów i wizerunku postaci. Wszystko wydało mi się za duże: za duże kokardy, za duży brzuch, za dużo kolorów. Ale wyrwane z przedstawienia zdjęcia nie oddają jego ducha. Dużo i kolorowo na scenie pięknie pokazuje rozbuchane emocje, a tych jest tu mnóstwo. I przeżywają je nie tylko najmłodsi bohaterowie.
Wszystko w „Złej dziewczynce” układa się w zgrabną, mądrą i bardzo zabawną opowieść.
Nie będę spojlerować, zostawię przestrzeń do poznania treści. Wszystko zaczyna się od problemu małego dziecka, które nie chce rano iść do szkoły, gdzie nie może się dogadać z nową, trudną koleżanką. Tato postanawia więc opowiedzieć o własnych szkolnych doświadczeniach. I tak poznajemy czwórkę pierwszaków: Nikłosia (Mateusz Zilbert), Oczarka (Radosław Kasiukiewicz), Idealkę (Agata Kucińska) oraz Zajarkę (Natalia Herman). Każde z nich jest inne: Oczarek nie umie czytać ze zrozumieniem, Nikłoś się jąka, Idealka wszystko robi perfekcyjnie, a „nowa” Zajarka potrafi mówić to, co myśli, bezkompromisowo. A ludzie nie lubią prawdy podawanej bez owijania. Na nieszczęście dyrektor szkoły (Grzegorz Mazoń) chce mieć tylko „święty spokój”. Na nieszczęście pan od rytmiki (Grzegorz Mazoń – tak, aktor jest cudownym człowiekiem-orkiestrą, bo gra tu dwie role i jest autorem muzyki) nie lubi zbytnio akompaniowania dzieciakom.
Na szczęście, na wielkie (!) szczęście – pani wychowawczyni (Anna Makowska-Kowalczyk) swoją nadwagę nosi z godnością (choć jest jej przykro, kiedy ktoś dosadnie ją wskazuje), rozumie trudności dzieci i wie, jak z nimi rozmawiać. Razem wystawiają mały spektakl o zajączku, który ma „złe” uszy…
Jakie to wszystko jest śmieszne, jakie uważne, współczujące, podane bez uogólniania, bez stereotypów, z ogromną klasą i wyczuciem!
Wizualnie – piękne, dzięki scenografii, kostiumom i animantom Matyldy Kotlińskiej. Muzycznie – wiadomo, super, skoro za muzyką stoi Grzegorz Mazoń.
Aktorsko? Cuda! Natalia Herman przekonująco gra Zajarkę. Radosław Kasiukiewicz jest uroczo nieporadnym Oczarkiem. Konrad Kujawski to Bojan idealny, wiecznie poprawiający strój. Grzegorz Mazoń budzi współczucie jako pan od rytmiki, niechęć jako dyrektor. Agata Kucińska perfekcyjnie zagrała małą perfekcjonistkę. Anna Makowska-Kowalczyk stoi w dyskretnym cieniu swojej klasy, jest bardzo mądrą nauczycielką i wrażliwą kobietą. Z Mateusz Zilbert? Musiał zmieniać się całkowicie i wyszło świetnie – jąkający się, nielubiany chłopiec jest zupełnie inny niż dorosły, odpowiedzialny ojciec.
Dziękuję Teatrowi za spektakl, który – choć przeznaczony dla dzieci – trafia też w potrzeby dorosłych. Bo przecież wszystkim nam potrzeba umiejętności życia we wspólnocie.
Małgorzata Matuszewska
Fot. Natalia Kabanow/Wrocławski Teatr Lalek
Wrocławski Teatr Lalek, „Zła dziewczynka”. Tekst, dramaturgia: Maria Wojtyszko. Reżyseria: Jakub Krofta. Scenografia, kostiumy, animanty: Matylda Kotlińska. Muzyka: Grzegorz Mazoń. Choreografia: Milena Czarnik. Reżyseria światła: Damian Pawella. Projekcje: Alicja Pietrucka. Inspicjentka: Małgorzata Mańko-Drozd. Występują: Natalia Herman (Zajarka), Radosław Kasiukiewicz (Oczarek), Agata Kucińska (Idealka), Konrad Kujawski (Bojan), Anna Makowska-Kowalczyk (Pani), Grzegorz Mazoń (Pan od Rytmiki, Dyrektor), Mateusz Zilbert (Tata/Nikłoś). Premiera 24 maja 2025 r.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Wstęp do miłości wstępem do śmierci? Nie musi tak być

Mistrzostwo na dwie bure postaci i nienarzucający się głos

Jak pokochać „Jesień”