Jazztopad: Piotr Damasiewicz udowadnia: jazz ma moc!
Jest
jazz na Jazztopadzie i jest moc jazzu. Piotr Damasiewicz, lider Power
of the Horns i jego orkiestra udowadniają to na sto... nie, na
tysiąc procent.
Piotr
Damasiewicz, laureat Wrocławskiej Nagrody Teatralnej sprzed kilku
lat, ma na koncie także m.in. Fryderyka 2013 oraz Nagrodę WARTO
wrocławskiej Gazety Wyborczej. Jest silną osobowością, świetnym
trębaczem, znakomitym liderem muzyków. W czasie sobotniego koncertu
było widać, że zwyczajnie, a może raczej niezwyczajnie muzyka
jest jego pasją. Pasją mocno podpartą wiedzą, pracą i dobrą
współpracą z innymi muzykami. Ma na koncie pięć autorskich płyt
i cztery, na których grał jako współlider.
Właśnie,
nakładem Astigmatic Records, ukazała się najnowsza płyta Power of
the Horns. I właśnie płytę „Polska” muzycy promowali na
Jazztopadzie.
Dodam,
że muzycy wybitni. Z Damasiem zagrał Maciej Obara (saksofon
altowy), gwarancja jakości każdego projektu, w którym bierze
udział. Grali też: Adam
Pindur – saksofon sopranowy, Gerard Lebik – saksofon tenorowy,
Paweł Niewiadomski – puzon, Ksawery Wójciński – kontrabas,
Kuba Cywiński – kontrabas, Grzegorz
Tarwid – fortepian (do NFM przyjechał prosto z seta w jednym z
mieszkań, w których także grał jazz, a poprzedniego wieczoru miał
koncert solowy), Samuel Hall – perkusja.
Damasiewicz
kompozycją i czystym dźwiękiem trąbki dziękował za muzykę swoim
mistrzom, wśród nich są m.in. Piotr Wojtasik, Billy Harper, Tomasz
Szukalski, Tomasz Stańko.
Utworem
„Kleofas” ukłonił się Katowicom, w których spędził pięć
lat studiów. Nawiązał do starej kopalni Kleofas – ta „katowicka”
muzyka jest ciężka, trudna, nic dziwnego, bo ilustruje ciężki,
brudny industrial. Ale przecież jazz nie musi być wyłącznie lekką
muzyką rozrywkową, jednak na pewno jest znakiem wolności. Tę
wolność słychać było w każdym dźwięku.
Utwór
„Polska” to ostry portret nas samych. Jest w nim nieco
melancholii, ale przede wszystkim słychać trudny polski
charakter.
Muzycy
grają jazz, jednocześnie nawiązując do europejskiej muzyki
współczesnej. Nic dziwnego, wszyscy tu są wybitnymi talentami.
Piotr
Damasiewicz niedawno wrócił z pielgrzymki drogą św. Jakuba.
Niezwykłej tym bardziej, że, oprócz pielgrzymowania, miał misję
specjalną – zagranie 100 solowych koncertów na trąbkę w 100
świątyniach różnych wyznań. I myślę, że bardzo urósł
podczas tej pielgrzymki.
W
sobotni wieczór nie zabrakło muzyki z albumu „Alaman”,
gościnnie wystąpili m.in.: Mariusz Raźny, Wojciech Pęczak, z
Wiednia przyjechał Wojciech Kasprzyk. Było gorąco, energetycznie.
Był,
a właściwie jest jazz. Album „Polska” jest już w sprzedaży.
można go zamawiać w pre-orderze w Asfalt Shopie i Sounds Of The
Universe, a także na platformie Bandcamp. I zapewne można go nabyć w księgarni Niskie Łąki przy NFM.
Małgorzata
Matuszewska
Fot.
Joanna Stoga/NFM
Komentarze
Prześlij komentarz