Posty

Wyświetlanie postów z czerwiec, 2022

Cud różnorodności

Obraz
Mały cud dla najmłodszych widzów (zwanych najnajami) wydarzył się na scenie Wrocławskiego Teatru Lalek. To „Kulka”. Spotykają się dwie osoby, razem grają na ukulele. Jednak pewnego dnia ich muzyka – a także przyjaźń – nieoczekiwanie się rozjeżdżają. Grający nie potrafią znaleźć wspólnej drogi. Ale jej szukają. Tytułowa kulka jest metaforą przyjaźni, może być też metaforą innych relacji między ludźmi. Spektakl jest pozbawiony słów, są tylko dźwięki, ruch i muzyka. Minimalistyczna scenografia, dzięki której obraz jest czysty i pozwala skupić uwagę szczególe – mimice aktorów, piękny ruch (a nawet balet), cudowna muzyka, sprawiają, że powstała piękna opowieść. Dla dzieci będzie to być może pierwszy kontakt z teatrem pełnym doskonale zrealizowanych możliwości, świetną zabawą. Dla nas, dorosłych – odpoczynkiem od zamętu świata i małą platformą do przemyślenia wielkich spraw. Tomasz Maśląkowski (autor scenariusza, scenograf i reżyser), Radosław Kasiukiewicz i Grzegorz Mazoń (na scenie

Różewicz do pracy, do zabawy, do życia

Obraz
Oglądając „Wyskubki” we Wrocławskim Teatrze Współczesnym można się pośmiać, potańczyć, razem z aktorami snuć refleksje. To bardzo społeczny spektakl. Scenę na Strychu Paweł Kamza, reżyser całości, zakomponował stołami, przy których siada widownia. Potem widzowie są proszeni o wspólne skubanie, o udział w tańcu i domowe wspominki. Proszę się jednak nie niepokoić, nic jest przeprowadzane na siłę – jeśli ktoś chce tylko słuchać i oglądać, może to robić. Powtarzalność zajęć, zdarzeń, powtarzalność po prostu życia jest głównym motywem przedstawienia. Oglądając i słuchając, widz zanurza się we wspólnocie. „Nikt nie jest samotną wyspą” – zdają się mówić twórcy przedstawienia. Istniejemy tylko w społeczności. Bo tytułowe „wyskubki” to darcie pierza w kobiecej wspólnocie. Sceniczny obrzęd został wzbogacony w kompozycje Aleksandra Brzezińskiego, wywiedzione z historii terenów pogranicza Mazowsza, Śląska i Wielkopolski. Rozmowy, a może raczej gadanie podczas skubania, przerywane są piosenkam