Posty

Wyświetlanie postów z listopad, 2019

Wiedeński fortepian i harmonijny dialog

Obraz
Wrocławska Orkiestra Barokowa, z sezonu na sezon coraz lepsza, wraz z pianistami zapraszają na wyjątkowy koncert. O Wolfgangu Amadeuszu Mozarcie słyszeli wszyscy, podobnie jak o Josephie Haydnie, ale kim był Leopold Koželuh? Pisze o nim Krzysztof Komarnicki: „Leopold Koželuh, postać, której nazwisko nikomu nic dziś nie mówi, pojawia się w przypisach do listów Mozarta – to wszystko. „Historia wielkich nazwisk” zdecydowała, że Koželuh nie stał się jednym z nich. Trudno się temu dziwić: chociaż w XVIII w. był to kompozytor ceniony co najmniej na równi z Josephem Haydnem i Wolfgangiem Amadeusem Mozartem, to zapominany zaczął być jeszcze za swojego życia. Tymczasem jego działalność była dla historii muzyki fortepianowej oraz dziejów symfonii bardzo istotna i bez Koželuha obraz dziejów jest niepełny. To on wraz z Františkiem Xaverem Duškiem na stałe wprowadził fortepian do salonu i sali koncertowej. W latach 70. XVIII w. wciąż jeszcze równie często używano klawesynu, Koželuh wykor

Jazztopad: Piotr Damasiewicz udowadnia: jazz ma moc!

Obraz
Jest jazz na Jazztopadzie i jest moc jazzu. Piotr Damasiewicz, lider Power of the Horns i jego orkiestra udowadniają to na sto... nie, na tysiąc procent.  Piotr Damasiewicz, laureat Wrocławskiej Nagrody Teatralnej sprzed kilku lat, ma na koncie także m.in. Fryderyka 2013 oraz Nagrodę WARTO wrocławskiej Gazety Wyborczej. Jest silną osobowością, świetnym trębaczem, znakomitym liderem muzyków. W czasie sobotniego koncertu było widać, że zwyczajnie, a może raczej niezwyczajnie muzyka jest jego pasją. Pasją mocno podpartą wiedzą, pracą i dobrą współpracą z innymi muzykami. Ma na koncie pięć autorskich płyt i cztery, na których grał jako współlider. Właśnie, nakładem Astigmatic Records, ukazała się najnowsza płyta Power of the Horns. I właśnie płytę „Polska” muzycy promowali na Jazztopadzie. Dodam, że muzycy wybitni. Z Damasiem zagrał Maciej Obara (saksofon altowy), gwarancja jakości każdego projektu, w którym bierze udział. Grali też: Adam Pindur – saksofon sopranowy, Ger

Premiera na Świebodzkim. Dokąd uciekamy sami przed sobą?

Obraz
 Katarzyna Łęcka W piątek na Scenie na Świebodzkim premiera „Smutków tropików” – wirtualnej opowieści o uciekających od rzeczywistości trzydziestolatkach. Rozmowa z Katarzyną Łęcką, reżyserką przedstawienia. Spektakl opowie o trzydziestolatkach i młodszych ludziach. Sztuka Mateusza Pakuły została wyróżniona Gdyńską Nagrodą Dramaturgiczną pięć lat temu. To wtedy zaczęła Pani o niej myśleć? Trzy lata temu poproszono mnie o przygotowanie czytania tego tekstu. A ponieważ nie cierpię aktorów z kartkami na scenie, poprosiłam, żeby czytali tekst z telefonów komórkowych, dałam do ręki kamerę, ponieważ tekst nadaje się do opowiedzenia historii o ludziach zatopionych w mediach społecznościowych. Wtedy, podczas trzech – czterech prób, powstała mała inscenizacja. Teraz realizuję pomysł inscenizacyjny sprzed trzech lat, o wiele bardziej rozbudowany, uzupełniony o różne wątki. Tekst się nie zestarzał, Pakuła pisał będąc bardzo młodym człowiekiem. Dlatego młodzi ludzie dziś usłyszą dramat

Listopad pełen najlepszej muzyki

Obraz
Piotr Turkiewicz Rozmowa z Piotrem Turkiewiczem, dyrektorem artystycznym Jazztopadu we wrocławskim Narodowym Forum Muzyki. Festiwal potrwa od 15 do 24 listopada. Na Jazztopadzie prezentowali się grający jazz muzycy, prezentujący m.in. sceny Japonii, Turcji, Korei Południowej. W tym roku Austria? Jednodniowo. Znalazłeś tam coś ciekawego? Jeżdżę na Międzynarodowy Festiwal Jazzowy w Saalfelden. Zaglądam przecież do Stanów, Azji, czasem do Meksyku, stwierdziłem, że skoro w Austrii jest tak dobra scena i tak mało znana w Polsce, to czemu ich nie zaprosić? Mamy do siebie blisko, a mało o sobie wiemy. Z Austrii przyjadą dwa zespoły: chuffDRONE i Shake Stew, lokujące się pośrodku awangardy i jazzu, grające dobrą muzykę, mniej eksperymentalną.    Jak zwykle będą utwory pisane na zamówienie Jazztopadu i Narodowego Forum Muzyki... To właściwie aż cztery premiery. Jedną z nich jest „Danilo Pérez: Global Messengers”. Panamski pianista skomponował dla nas materiał (we

Święto amerykańskiego kina niezależnego na finiszu

Obraz
10. American Film Festival kończy się 11 listopada we wrocławskim Kinie Nowe Horyzonty. Podczas niedzielnej gali wręczenia nagród poznaliśmy zwycięzców jubileuszowej edycji American Film Festival. Wyróżnione produkcje otrzymały nagrody ufundowane przez BNY Mellon. Film Święta Frances to pełna serdecznego, inteligentnego humoru historia trzydziestolatki na życiowym zakręcie, pracującej jako opiekunka tytułowej Frances, córki pary lesbijek. Debiut Alexa Thompsona charakteryzuje się równocześnie szczerością i lekkością, a ich połączenie daje często prowokacyjny efekt. – Dziękuję Uli (Śniegowskiej – przyp. Red.), widzom i widzkom, to niezwykłe miejsce. Jestem przekonana, że tu wrócę – dziękowała Kelly O'Sullivan, scenarzystka i aktorka, odbierająca nagrodę na scenie. Twórcy dostali statuetkę i 10 tys. dolarów od BNY Mellon.    Urszula Śniegowska, Marcin Pieńkowski, Ewa Carr-de Avelon i Kelly O'Sullivan W konkursie American Docs, w którym pokazano 13 dokumentów,

American Film Festival: rezolutny dziesięciolatek wystartował

Obraz
Wspaniale widzieć noblistkę Olgę Tokarczuk uczestniczącą w życiu kulturalnym miasta. Była gościem gali otwarcia 10. edycji American Film Festival, we wtorek wieczorem w Kinie Nowe Horyzonty. Z jej obecności cieszyła się Urszula Śniegowska, dyrektorka artystyczna imprezy, z powodu choroby Romana Gutka otwierająca ją samodzielnie, ze swadą i pasją. B. Bix Aliu, zastępca szefa misji w Ambasadzie Stanów Zjednoczonych w Warszawie, goszczący na otwarciu, powiedział: – Mam tremę, bo nie wiedziałem, że będę tu z laureatką Nagrody Nobla. Polacy i Amerykanie nie są tylko przyjaciółmi, jesteśmy rodziną. Ten festiwal pozwala dostrzegać problemy świata – dodał.  Urszula Śniegowska (na zdj.) dziękowała za pracę nad zaczynającym się festiwalem wszystkim pracownikom i wolontariuszom, a publiczności za obecność.  Epicki „Irlandczyk”na dobry początek Festiwal otworzył „Irlandczyk” Martina Scorsese, pokaz był polską premierą filmu znakomitego reżysera.  Film trwa 3,5 godziny, jest