Posty

Wyświetlanie postów z marzec, 2024

44. Przegląd Piosenki Aktorskiej: od zachwytów po owacje

Obraz
Śmiech, lęk i ból, refleksje o życiu, śmierci, miłości i innych najważniejszych sprawach – tegoroczny PPA był przeglądem naszego życia. A właściwie oglądem, oczywiście z perspektywy aktorskiej piosenki i jej interpretacji. Udanym! Dodam, że od kilku dni po mieście jeździ tramwaj im. Romana Kołakowskiego. Oczywiście, nie mogłam obejrzeć wszystkich koncertów, spektakli i być na wszystkich wydarzeniach. Większość była doskonała. Wyjątkowy konkurs Sercem PPA jest Konkurs Aktorskiej Interpretacji Piosenki. W tym roku naprawdę podziwialiśmy wszystkich dwadzieścioro artystów, którzy dostali się do drugiego etapu KAIP. Nikt nie zawiódł oczekiwań, a wybór laureatów spośród finałowej dziesiątki musiał być dla wszystkich jurorów wyzwaniem. Oglądaliśmy i słuchaliśmy wyrazistych osobowości, interpretujących piosenki i rzeczywistość, z ogromnym talentem i w wypracowanych formach. Nic dziwnego, że Tukana Dziennikarzy zdobyła migająca Dominika Kozłowska, której interpretacja była doskonała. Nic dziwne

Gala 44. Przeglądu Piosenki Aktorskiej: Kto będzie krzyczał, jeśli nie artyści?

Obraz
Gala trochę za bardzo publicystyczna? Nie, bo kto, jeśli nie artyści, zauważa codziennie, nie tylko przy okazji wyborów, bolączki naszego świata? Jakub Skrzywanek nie pozwolił na wyłącznie lekką rozrywkę, kazał nam myśleć o czasie, w którym żyjemy i o sprawach, które bolą nie tylko wrocławian. Bardzo społeczna gala, poruszająca i tkwiąca w widzu, niczym cierń. Ale trochę uśmiechu też wywołuje. Pięknie się zaczyna, bo obrazem zaangażowanej Agnieszki – reżyserki/aktywistki, przypominającej tę z filmów Andrzeja Wajdy. Postać precyzyjnie wykreowała Anna Ilczuk, grająca razem z innymi aktorami warszawskiego Teatru Powszechnego. Agnieszka przygląda się światu i usiłuje nie poddać komercji, czyhającej na artystów. Przypominamy sobie (wciąż niedokończoną, bo sprawa toczy się w europejskich machinach), historię rumuńskich Romów i ich koczowiska przy ulicy Paprotnej, Romów szukających po prostu kawałka miejsca do życia i mieszkania. O konstytucyjnym prawie do mieszkania (rozumianym nieco kontr

Przetrwać za wszelką cenę, tańcząc do śmierci

Obraz
Taniec kojarzy się z wolnością, odpoczynkiem, rozrywką. Ten profesjonalny oczywiście może przywołać myśli o zmęczeniu. A udział w tanecznym maratonie, by wygrać? Za wszelką cenę? Co zrobilibyście, żeby po prostu zjeść posiłek? Żeby mieć pieniądze? Kanwą spektaklu „Czyż nie dobija się koni?” stała się powieść Horace’a McCoya, wydana w Stanach Zjednoczonych w połowie lat 30. XX wieku. Na jej podstawie Sidney Pollack, w 1969 roku nakręcił film z Jane Fondą. Stare czasy, którym nie warto się przyglądać w teatrze? Nie, historia jest wciąż i boleśnie aktualna. W czasach Wielkiego Kryzysu w USA ludzie tracili dobytek, dorobek życia w sekundy. Popularne były maratony taneczne, w których można było wygrać pieniężną gratyfikację, a nawet, jeśli się nie wygrało, to i tak udział w maratonie można było zaliczyć na plus. Bo w czasie jego trwania człowiek miał kąt do (krótkiego, ale zawsze) przespania, jedzenie. Oczywiście, o ile nie umarł, bo taniec bez końca mógł doprowadzić do śmierci. O ośmiu tań