Cud różnorodności


Mały cud dla najmłodszych widzów (zwanych najnajami) wydarzył się na scenie Wrocławskiego Teatru Lalek. To „Kulka”.
Spotykają się dwie osoby, razem grają na ukulele. Jednak pewnego dnia ich muzyka – a także przyjaźń – nieoczekiwanie się rozjeżdżają. Grający nie potrafią znaleźć wspólnej drogi. Ale jej szukają.
Tytułowa kulka jest metaforą przyjaźni, może być też metaforą innych relacji między ludźmi. Spektakl jest pozbawiony słów, są tylko dźwięki, ruch i muzyka.
Minimalistyczna scenografia, dzięki której obraz jest czysty i pozwala skupić uwagę szczególe – mimice aktorów, piękny ruch (a nawet balet), cudowna muzyka, sprawiają, że powstała piękna opowieść.
Dla dzieci będzie to być może pierwszy kontakt z teatrem pełnym doskonale zrealizowanych możliwości, świetną zabawą. Dla nas, dorosłych – odpoczynkiem od zamętu świata i małą platformą do przemyślenia wielkich spraw.
Tomasz Maśląkowski (autor scenariusza, scenograf i reżyser), Radosław Kasiukiewicz i Grzegorz Mazoń (na scenie) to czyste talenty najwyższej próby. Łatwo było przerysować relacje między ludźmi, pokusić się o rozśmieszanie dzieci na siłę. Aktorzy zachowali pełny profesjonalizm, nie ma tu nic niepotrzebnego, jest tylko oszczędne piękno.
„Kulka” niby dla najnajów, a jak najlepszy odpoczynek i psychoterapia w jednym. Mistrzowie. Brawo.

Małgorzata Matuszewska
Fot. Natalia Kabanow
„Kulka”, koprodukcja Fundacji LALE.Teatr i Wrocławskiego Teatru Lalek, scenariusz, reżyseria, scenografia Tomasz Maśląkowski, muzyka Grzegorz Mazoń. Premiera 11 czerwca we Wrocławskim Teatrze Lalek.




Komentarze

Popularne posty z tego bloga

44. Przegląd Piosenki Aktorskiej: od zachwytów po owacje

Czy dla Ciebie to jest OK? Nie, nie jest OK

Gala 44. Przeglądu Piosenki Aktorskiej: Kto będzie krzyczał, jeśli nie artyści?