Terapeutycznie, społecznie i świetnie we Współczesnym



Jakie to jest dobre! Jakie bezkompromisowe, a jednocześnie pozbawione napastliwości! Lekkie, bardzo przyjemne w odbiorze. Ale, opowiadając o ważnych sprawach, swoje waży. Na „Chamstwo” do Współczesnego powinien pójść każdy.
Spektakl powstał na podstawie niełatwej książki Kacpra Pobłockiego. Niełatwej, bo mówiącej o relacjach „chamstwa” z „państwem”, czyli o naszych społecznych relacjach przez wieki. Jak to jest opowiedziane na scenie… czapki z głów. Bez truizmów, bez zbytecznego, pustego zagłębiania się i nudzenia. To raczej terapia dla nas wszystkich. Jak bardzo potrzebna, sami wiemy, a jeśli nie wiemy, „Chamstwo” nam to uświadomi.
Scena na Strychu została zaaranżowana na las, czy raczej na wycinkę lasu, a widzowie posadzeni na niezbyt wygodnych, bez pardonu wrzynających się w ludzkie siedzenia pieńkach. Niewygodnych, jak niewygodnie – delikatnie rzecz ujmując – żyje się w Polsce. O czym zresztą przypomina jeden z bohaterów.
W środku jest ognisko, a my wszyscy – często przemieszani aktorzy i widzowie – tworzymy jedną wspólnotę. Nękaną od wieków polskością, udręczeniem, podziałami, tradycjami i brakiem wolności. Nękani przemocą, będący jej ofiarami. I, m.in., przypominamy sobie słynnego antropologa Bronisława Malinowskiego, jednak to, o czym słyszymy ze sceny, nie przydaje mu dobrej sławy.
Bo „Chamstwo” dotyczy przemocy, której poddane jest społeczeństwo i właśnie „Chamstwo” pomaga nam się z przemocą uporać. Mężczyznom – na męski sposób, kobietom – kobiecy. Jest tu zresztą ścisły podział: Rafał Cieluch, Tomasz Taranta, Mariusz Bąkowski, Miłosz Pietruski, terapeutyzują się w pierwszej części przedstawienia, a po przerwie, w bardzo kobiecych, wręcz magicznych rytuałach, terapii podlegają kobiety (Dominika Probachta, Anna Kieca, Magdalena Taranta, Jolanta Solarz-Szwed).
Przemoc współczesna ma swoje głębokie korzenie w dawnych wiekach: patriarchacie, podziale, w którym chłopi są wręcz niewolnikami panów. Dzięki sięganiu do korzeni i ich oczyszczeniu, może rozkwitnąć piękny, wspólnotowy kwiat.
„Chamstwo” na Scenie na Strychu Wrocławskiego Teatru Współczesnego można obejrzeć 23, 24 i 25 maja.
Małgorzata Matuszewska
Fot. Natalia Kabanowi /WTW
Wrocławski Teatr Współczesny, Kacper Pobłocki, „Chamstwo”. Reż. Agnieszka Jakimiak, scenariusz: Mateusz Atman, kostiumy: Nina Sakowska, muzyka: Kuba Ziołek, choreografia: Oskar Malinowski. Występują: Anna Kieca, Dominika Probachta, Jolanta Solarz-Szewd, Magdalena Taranta, Mariusz Bąkowski, Rafał Cieluch, Miłosz Pietruski, Tomasz Taranta.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

44. Przegląd Piosenki Aktorskiej: od zachwytów po owacje

Czy dla Ciebie to jest OK? Nie, nie jest OK

Gala 44. Przeglądu Piosenki Aktorskiej: Kto będzie krzyczał, jeśli nie artyści?