Czy dla Ciebie to jest OK? Nie, nie jest OK



Nigdy nie czułam tak piekielnej bezradności, pisząc o teatrze. Z powodu poczucia, że kiedy siedzę na wygodnym krześle i oglądam spektakl, bardzo blisko, w tej wojnie ktoś ginie.
Jakuba Skrzywanka – reżysera, Teatr Polski w podziemiu, Wrocławski Teatr Pantomimy z serca podziwiam. Z całego serca! Za to, że odważnie i uważnie, precyzyjnie, nawet gubiąc się po drodze, mierzą się z tym, co najbardziej aktualne. Za to, że mierzą sami siebie i nas z najtrudniejszymi pytaniami w dzisiejszym świecie. Bo po to jest teatr.
Oglądając prolog i kolejne rekonstrukcje wydarzeń w Ukrainie, pomyślałam, że to trochę tak, jakby w obozie koncentracyjnym ginęli ludzie, a w czasie rzeczywistym gdzieś na świecie ktoś robił o tym spektakl.
Ale dziś mamy inny świat. Inną wojnę. Inne możliwości reagowania. Inną wiedzę – wszystko jest inne, niż w czasach II wojny światowej. Ale! Poza śmiercią i cierpieniem, bo one wciąż są takie same.
To spektakl do długiego myślenia o nim. I, być może, codziennie nowego i świeższego myślenia. Zmian i huraganu w głowie.
Nie zawiedli aktorzy, precyzyjnie wykonujący swoją pracę. A to wyjątkowo trudna praca na otwartych, własnych sercach. Są słowa, jest doskonały ruch – nie darmo w przedstawieniu wzięli udział mimowie.
Krzywiłam się, oglądając prolog z Dostojewskiego. Przypomniałam sobie początki wojny i rozmowy o rosyjskiej kulturze, tej nowej i dawnej, i różnych postawach moich znajomych wobec prezentowania jej na scenach, w kinach, w bibliotekach.
Ukłuła myśl o Dostojewskim, zajmującym się katem, nie ofiarą.
Wszyscy artyści na scenie poruszają. Agnieszka Kwietniewska jako obrończyni. Dariusz Maj „zabijający” Putina. Wspaniały Michał Opaliński w końcowym monologu – krzyku. Michał Mrozek. Izabela Cześniewicz – aktorka Pantomimy, mówiąca o swojej roli. Janka Woźnicka, próbująca ocalić coś ważnego dla artystki.
Jakub Skrzywanek, autor scenariusza, scenografii i reżyser całości nie zamknął nas w swojej wizji. Wręcz przeciwnie, otworzył na myślenie. Nie ograniczył się „tylko” do wojny w Ukrainie, dyskretnie, ale zauważalnie pytając o wojny i płynące z nich „korzyści”, o role polityków, o finanse. Odważnie stanął wobec świata. Wobec widzów. Nie mogę przestać myśleć o ukraińskiej krewnej, która, czytając niedawną moją recenzję spektaklu, napisała na Facebooku, że marzy o pójściu do teatru. Nie wiem, czy chciałaby to zobaczyć. Może nie? Twórcy „Zbrodni...” też tego nie wiedzą, co wyrazili na scenie.
Parafrazując słowa, padające w czasie rekonstrukcji: czy to jest dla nas OK?
Spektakl – OK. I chcę, by przestał być aktualny!
Małgorzata Matuszewska
Fot. Natalia Kabanow
„Zbrodnia i kara. Z powodu zbrodni rosyjskich, których nie potrafimy zrozumieć”. Scenariusz, koncepcja scenografii i reżyseria: Jakub Skrzywanek, reaserch i współpraca przy scenariuszu: kolektyw Slidstvo, muzyka: Karol Nepelski, choreografia: Agnieszka Kryst, reżyseria światła, współpraca scenograficzna: Aleksandr Prowaliński, kostiumy, współpraca scenograficzna: Paula Grocholska. Występują: Artur Borkowski, Izabela Cześniewicz, Eloy Moreno Gallego, Paulina Jóźwin, Igor Kujawski, Agnieszka Kwietniewska, Dariusz Maj, Michał Mrozek, Michał Opaliński, Janka Woźnicka.
Koprodukcja: Instytut im. Jerzego Grotowskiego, Wrocławski Teatr Pantomimy im. Henryka Tomaszewskiego, Teatr Polski w Podziemiu Wrocław (Fundacja Teatr Polski – TP dla Sztuki), spektakl w cyklu premierowym 17 czerwca 2023 w Centrum Sztuk Performatywnych Piekarnia.

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

44. Przegląd Piosenki Aktorskiej: od zachwytów po owacje

Gala 44. Przeglądu Piosenki Aktorskiej: Kto będzie krzyczał, jeśli nie artyści?